Nie od dziś wiadomo, że Stare Tradycje były prawem wyznaczającym życie domowników, zegarem, którego nie dano rady zavetować. Również i w sztuce stołowania, odcisnęły one swoje piętno, które przysparzało nie lada kłopotów gospodarzym. Bo jak to tak, gdy ani nie funkcjonalne, ani nie wygodne, a ni to urokliwe - ale jak dziać się chciało, tak dziać musiało.
W przypadku uroczystości wyłącznie rodzinnych, o charakterze niepolitycznym, główne miejsce zajmował gospodarz wraz z partnerem lub partnerką (1x2), ważne - nie przygotowywano dla nich osobnych siedzisk, a dużą, podłużną ławę. Miejsce po ich prawej stronie (4) należało do dziedzica rodu, z kolei miejsce po lewej stronie zajmowała osoba najwyższa tytułem, rangą lub uznawana za najwybitniejszą jednostkę biesiady. Miejsce przed nimi (3) zajmowała zawsze osoba ułaskawiona przez państwa do służenia przy stole, najczęściej niewolnik, ale zdarzały się osoby wolnego stanu, aczkolwiek zaufane. Próbował na początek po kropli każdego napoju, następnie kęsie każdego dania, aby upewnić się, że jadło i napitek nie zostały zatrute. Później zajmowała się posługą biesiadnikom, wedle życzenia gospodarzy. Miejsca od lewej strony (od strony 2) zajmowały damy, miejsca od prawej strony (od strony 1) zajmowali mężczyźni. Miejsca na końcu stołu należały do dzieci, zajmowały najbardziej oddalone pozycje, żeby nie przeszkadzać dorosłym w trakcie prowadzenia rozmów. Zwykle odsyłano je od stołu po pierwszym jedzeniu.
Układ zmieniał się nieco, jeżeli uroczystość nabierała wymiaru politycznego. Ława (1x2) była zajmowana przez osobę najwyższą rangą z partnerem/partnerką, jeżeli jednak nie posiadał on takowej osoby - siadał pośrodku ławy. Miejsce po jego prawej stronie (4) zajmował gospodarz, a miejsce (5) należało do jego małżonki. W takim wypadku dziedzic rodu, jeżeli był płci męskiej zajmował miejsce 6, jeżeli żeńskiej - 7, reszta miejsc pozostawała niezmienna.
1 - kieliszek powitalny z elfim miodem pitnym
2 - talerz na zupę warzywną
3 - talerz na zupę mięsną
4 - talerz na danie główne
5 - talerz na nakładanie przystawek i dań mniejszych
6 - półmisek z warzywami i zieleniną
7 - talerz na dodatki do napojów
8 - serwetka ze sztućcami [rys. 3]
9 - kielich do wody
10 - dowolny sos ostry lub kwaśny
11 - dowolny sos pikantny
12 - miejsce do wyłożenia talerzykami z daniami mniejszymi i przystawkami
13 - kieliszek do wina słodzonego lub z gorzkich winogron
1 - serwetka większa, zwana wykończeniową
2 - łyżeczka do zakraplania dodatkami napojów
3 - serwetka mniejsza
4 - łyżka do zup
5 - widelec większy
6 - widelczyk do przystawek i dań mniejszych
7 - sztylet do mięsa
8 - łyżeczka do sosów
Inne Stare Tradycje
Ucztę rozpoczynano zawsze od toastu wznoszonego przez jedną z osób siedzących na ławie (rys. 1, 1x2), który upuszczał kroplę swojej krwi do powitalnego kieliszka z elfim miodem pitnym. W dobrym guście było, aby reszta gości powtórzyła to samo, jednakże tego rodzaju zwyczaj należał do najbardziej konserwatywnych elementów Starych Tradycji i w niektórych sytuacjach pomijano go z premedytacją.
Następnie należało zabarwić dowolnym dodatkiem do napojów kielich z wodą, wiązało się to z przekonaniem, że woda źródlana była rzekomo zanieczyszczona, co miało wpłynąć na wysoką umieralność w czasach pierwszych epidemii. Dodatki destylowano, używano wyłącznie owoców po obróbce magicznej. Zabarwiona woda przypominała bardzo rozwodniony sok, dlatego należało dodać jeszcze szczyptę proszku smakowego, który powinien znajdować się obok dodatków do napojów. Najczęściej używano proszku cytrusowego, wiśniowego lub winogronowego, ponieważ zakładano, że są to rośliny "czyste", nieprzenoszące zarazków.
Zupa warzywna powinna zawierać pokrojone i ugotowane ziemniaki, z kolei zupa mięsna - przynajmniej jeden rodzaj mięsiwa. Sosów nie powinno się ze sobą mieszać, dlatego przy nakładaniu na danie nie wolno było użyć dwóch na raz. Zostawienie czegokolwiek na talerzu uważano za największą zniewagę, wyjątki czyniono młodszym dzieciom, ale równocześnie każdego dania należało spróbować choć raz.
Pierwsze jedzenie obejmowało:
1) wypicie kieliszka powitalnego
2) zjedzenie zupy warzywnej
3) zjedzenie zupy mięsnej
4) zjedzenie dania głównego
5) wypicie pierwszego kielicha zabarwionej wody
Po nim następowała przerwa na zabawę, bardziej najeżoną sugestiami rozmowę lub czyjś drobny występ. Przerwa nie powinna trwać dłużej niż godzinę i krócej niż piętnaście minut.
Drugie jedzenie obejmowało:
1) zjedzenie przynajmniej jednej przystawki, można użyć sosu
2) zjedzenie przynajmniej jednego dania mniejszego, można użyć sosu
3) nałożenie przystawki lub dania mniejszego, dołożenie warzyw, zjedzenia wszystkiego
4) wypicie kieliszka wina słodzonego lub z gorzkich winogron
Po nim następowała kolejna przerwa na zabawę, tym razem trwająca do trzech godzin, w czasie których towarzystwo powinno zmienić otoczenie. Zalecano sale balowe, bawialnie lub ogród, jeżeli pozwalała na to pogoda. W dobrym guście było zapewnienie oprawy muzycznej, umożliwiającej tańce lub dyskusję na tematy artystyczne.
Trzecie jedzenie obejmowało:
1) nałożenie i zjedzenie gotowanych warzyw, można użyć sosu
2) zjedzenie przynajmniej jednego dania mniejszego, można użyć sosu
3) wypicie kieliszka wina słodzonego lub z gorzkich winogron.
Trzecie jedzenie dawało znak do zakończenia uroczystości lub przejścia do jej następnego etapu. W drugim wypadu zwykle pozwalano gościom na swobodną zabawę, z możliwością powrotu do stołu w każdym momencie.
Komentarze
Prześlij komentarz